Sukienka Pat - brudny niebieski

54 - kiedy rozum śpi budzi się szaleństwo Kochamy noc. Bez opamiętania. Noc inspiruje i pcha nas do rzeczy, których nigdy byśmy nie zrobiły za dnia. Nie mówimy tutaj tylko o nas. Mówimy tutaj o Was, o wszystkich #madgirls. Mylimy się? To noc przysparza nam najwięcej doznań, dziwactw, bajeczności. To w nocy czasem zaczynamy bać się samych siebie, tracimy czujność. A kiedy rozum śpi budzi się szaleństwo. Która z nas nie potrzebuje zanurzyć się czasem w szaleństwie? Kiedy zaczynałyśmy tworzyć kolekcję FW2019/2020 zastanawiałyśmy się nad synonimami szaleństwa, nocy i zabawy. I wiecie co? Zdałyśmy sobie sprawę, że jest jeden synonim dla wszystkich tych pojęć - Studio 54 - Nowojorski klub otwarty końcem lat 70’, który działał zaledwie 33 miesiące, a zyskał miano najbardziej kultowego klubu wszech czasów. Tak powoli stało się jasne, że nasza jesienno-zimowa kolekcja inspirowana będzie modą końcówki lat 70’ oraz początkiem 80’. Jeżeli jesteście z nami od dłuższego czasu, wiecie, że każda nasza sylwetka ma imię i jest inspirowana inną osobowością, ba, w każdą z nich zostaje tchnięte życie i staje się jedną z #madgirls. Tym razem w każdy z naszych modeli tchnęłyśmy osobowości kultowych symboli lat 70’ i 80’. Nie są to jednak przypadkowe osoby. Są to jedne z najjaśniejszych gwiazd współtworzących fenomen Studia 54. I tak po kolei Pat zawdzięcza swoje imię legendarnej supermodelce Pat Cleveland - jednej z „The Halstonettes”, Sally inspirowana jest „Babcią nowojorskiego życia nocnego” znaną z dzikiego tańca na parkiecie Studia 54, Jagg swój pseudonim wzięła od Bianci Jagger, która zawsze zwracała na siebie uwagę, a Joan jest odzwierciedleniem Joan Collins, jednej z najbardziej charakterystycznych gwiazd serialu „Dynastia”. Czasem wszystkie marzymy o tańcu na sianie jak na after party u Dolly Parton, o cyrku na kółkach jak podczas pamiętnych urodzin Valentino w Studiu 54, imprezie w 4 tonach brokatu, białym koniu na parkiecie i bezwarunkowym entuzjaźmie do życia w stylu Disco Sally. Bo kiedy rozum śpi, budzi się szaleństwo.

Recenzje MADGIRLS