SS2023 El Sueño
Miałam sen. Był niezwykle żywy, pachniał świeżą rosą, kawą, guanabaną i kokosem. Jednocześnie był zamglony, przydymiony, sensualny. Widziałam w nim góry monumentalne jakby dotykały nieba. Gęsta mgła zawieszona pomiędzy nimi sprawiała, że świat wydawał się bardziej intymny, a kolory i kształty zacierały się. To jeszcze realizm, czy już magia?
Coś bezustannie wzywało mnie w głąb dżunglii, a ja wcale nie zadawałam pytań, po prostu stawiałam krok za krokiem.
Mijałam rwące potoki, wodospady spływające z firmamentu, tubylców od wieków ukrywających się przed cywilizacją i ich osady. Widziałam kolibry w szaleńczym tańcu nad kwiatami kanny i dzikie konie pasące się na ostrych, zamglonych zboczach jakby w zwolnionym tempie.
A później zuchwale trafiłam do raju.
Zamknęłam oczy i mocno zmrużyłam powieki, sprawdzając jak bezczelnie głęboko śnię. Otwarłam je i wciąż tam byłam... A to wszystko wydarzyło się naprawdę.